Jak słychać w krakowskich kawiarniach, nie tylko na A-B, nie wszyscy w naszym mieście wiedzą kim jest i co napisała Ewa Lipska. Podczas spotkania jednego z poważniejszych gremiów, jedna z wysoko utytułowanych osób miała zapytać kto to jest Ewa Lipska i co ona właściwie napisała?… Śmiem zatem poinformować dostojnych niedoinformowanych (czyżby już ofiary nieudolnych reform edukacji aż tak wysoko zaszły?), iż Ewa Lipska jest jedną z najwybitniejszych współczesnych poetek polskich. Od urodzenia mieszka w naszym mieście, Krakowie. Tu skończyła szkoły i zaczęła pisać wiersze. Wydała ponad trzydzieści (sic!) tomów wierszy, które przetłumaczone zostały na ponad 40 różnych języków. Od lat sławi też imię Krakowa na całym świecie uczestnicząc w festiwalach, stypendiach twórczych, czy otrzymując prestiżowe nagrody literackie. W ostatnim czasie uhonorowana została choćby Literacką Nagrodą Gdynia w 2011 r. za tomik pt. Pogłos, a w 2012 r. została doktorem honoris causa Uniwersytetu im. Jana Kochanowskiego w Kielcach. Jest też członkiem polskiego i austriackiego PEN Clubu, członkiem założycielem Stowarzyszenia Pisarzy Polskich a także członkiem Polskiej Akademii Umiejętności. Z wyrazami – czasem malejącego szacunku…
No wreszcie stało się! Kraków ma swe Centrum Kongresowe ICE! Na specjalne zamówienie władz miasta Zbigniew Preisner napisał utwór muzyczny „2014. Tu i teraz”, który miał być wykonany przez naszą znamienitą Sinfoniettę Cracovia. Libretto napisała jedna z najważniejszych polskich poetek – Krakowianka – Ewa Lipska. 16. października otwarto podwoje ICE! Krakowska publiczność, zachwycając się maestrią krakowskiego architekta Krzysztofa Ingardena zapełniła salę czekając na widowisko. Pewnie się nie zawiedli, miało być wprawdzie wykwintnie, a wyszło jak to u nas… Nie zagrała orkiestra krakowska. Po co się chwalić Sinfoniettą Cracovia, Capellą Cracoviensis, orkiestrą Krakowskiej Filharmonii im. Karola Szymanowskiego, orkiestrą Opery Krakowskiej czy w końcu – nieinstytucjonalną ale krakowską – orkiestrą Akademii Beethovenowskiej!
Wędrówka z książką po moim Rozwadowie…
Wstęp autorstwa Aleksandry Ziółkowskiej-Boehm
Polacy na Kresach
Wywiad daje szczególny komfort wysłuchiwania opinii, subiektywnego opisu przebiegu zdarzeń, relacji między ludźmi. Przysłuchiwanie się rozmowie wywołuje poczucie bliskości; spisana i wydrukowana rozmowa daje podobne odczucia. Janusz Paluch, autor Rozmów o Kresach i nie tylko, nową książkę także poświęcił tematyce Kresów i kolejny raz nadał piękny ton swoim wywiadom. Jego interlokutorzy to ludzie pełni pasji i zaangażowania. Czasami wywołują wrażenie, jakby byli odkrywcami nieznanego lądu i jego mieszkańców – bo też dla wielu z nas Kresy są wciąż mało znane. Polska ma swoją szczególną, mityczną krainę miodem i mlekiem płynącą, kwitnące winnicami Podole, krajobrazy wryte w pamięć dzięki pisarzom i historii, która boleśnie i okrutnie doświadczyła te ziemie przemocą, gwałtem i krwią; zmiotła i ludzi, i ich domy.
Ukazał się nowy, listopadowy numer miesięcznika KRAKÓW.
ZAPRASZAMY DO LEKTURY!
Ukazał się październikowy numer miesięcznika „Kraków”!
Bo gdzieżby szkoła średnia mogła trwać prawie nieprzerwanie przez 120 lat? Tylko w Krakowie. A wszystko zaczęło się w 1892 r., kiedy założono Cesarsko Królewskie Gimnazjum nr VI
Z żalem skończyłem czytać książkę Piotra Tymińskiego „Wołyń bez litości”, choć początkowo bardzo się lękałem tej lektury. Sięgałem po nią z obawami, że opisy wszechobecnej zbrodni ludobójstwa, jaka dokonana została na ludności polskiej na Wołyniu, pogrąży mnie w stany depresyjne. Wszak powieści, tak jak filmy, mają to do siebie, jeśli są oczywiście dobrze napisane, a taką jest powieść Piotra Tymińskiego, że „wciągają” nas – czytelników czy też widzów – w tryby swoistego wehikułu czasu. Bo i cóż z tego, że czytam książkę w Krakowie, w realiach wiosny 2017 roku, jeśli ma dusza umyka co chwilę w czas straszny i okrutny wywoływany na stronach książki przez Piotra Tymińskiego. Żyję już kilkadziesiąt lat i przez ten czas sporo naczytałem się i naoglądałem o zbrodniach, jakie w międzyczasie ludzie sobie zgotowali. Wietnam, Kampucza, Afryka, Ameryka Południowa, Afganistan, Iran i Irak, w końcu Bałkany w Europie a obecnie płonący Bliski Wschód i tląca się Ukraina. Te chyba niezliczone miliony ofiar zbrodni wojennych w jakimś sensie powinny uodpornić mnie i wprowadzać w stan obojętności emocjonalnej. Opisy zbrodni dominują w newsach płynących z różnych zakątków świata każdego dnia. To już codzienność.
Historia okrutnie obeszła się z Kresami Rzeczypospolitej (zarówno I jak i II) i mieszkającymi tam Polakami. Zło Polakom wyrządzali Rosjanie (tak carscy jak i komunistyczni) ale i Ukraińcy (najboleśniej czujemy dotąd to, co stało się podczas II wojny światowej na Wołyniu). Tego nikt nie może zaprzeczyć. Historia dotkliwie też na tych ziemiach obeszła się z Ukraińcami (Wielki Głód, stalinowskie przesiedlenia). I choć tęsknie spoglądamy w tamtą stronę, gdzie wychowali się nasi dziadkowie i pradziadkowie, a ich ojcowie spoczywają na cmentarzach kresowych miast i wiosek (niezależnie od tego, czy te cmentarze istnieją, czy nie), to zdajemy sobie sprawę z tego, iż czas się nie zatrzymał, a życie nie znosi pustki. Wyrzucono jednych, pojawili się drudzy. Niewielu pozostało tam Polaków, którzy nolens volens włączeni zostali w tworzenie nowej rzeczywistości na Kresach. Karawana zawsze idzie dalej, nie czeka…
Janusz M. Paluch
Wczoraj i dziś. Z Księdzem Infułatem Jerzym Bryłą rozmawia anusz M. Paluch.
Książkę można kupić w różnych księgarniach, także internetowych oraz na stronie Wydawnictwa Petrus
http://www.wydawnictwopetrus.pl/szukaj,1.html?step=1&q=paluch&B1=
Ze wstępu do książki skreślonego przez prof. Czesława Dźwigaja:
Każda biografia ociera się o zderzenie z anegdotą. Dobrze jest, jeżeli nie zaburza tekstualnej spójności faktów, niesie płynnie czytelnika poprzez stronice opisując minione lata do finału, konkluzji, która w takim przypadku pojawia się zawsze za wcześnie, ponieważ chciałoby się jeszcze coś dowiedzieć, poznać jakiś szczegół z życia opowiadającego.
Ten wywiad, rozmowa, przeprowadzona i zanotowana przez Pana Janusza M. Palucha z Księdzem Infułatem Jerzym Bryłą przeczytana została przeze mnie tak zwanym jednym haustem. Wnikając w tekst, płynie się rytmem pytań i odpowiedzi, swoistego rodzaju wsłuchaniem, po którym pozostaje wspaniałe wrażenie obcowania z kimś niecodziennym, wyjątkowym, gdzie nastąpiło spotkanie z człowiekiem spełnionym, lub raczej spełniającym się, bo to, czym żyje bohater wywiadu, jest zawsze czasem aktualnym, a czas ten jest najważniejszy, jak go uczono na przełomie lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku w Seminarium Duchownym, to znaczy, teraz, czyli nunc – należy do nas – i musimy tę teraźniejszość jak tylko potrafimy wypełnić. W obecnym czasie, kiedy słowo, obietnica nie ma potwierdzenia w czynie. Kiedy nie mamy odwagi przeciwstawić się obłudzie, kłamstwu i chamstwu. Kiedy nie ceni się wysiłku woli i umysłu, nie ma sprzeciwu łatwej manierze. Kiedy za wszelką cenę usiłuje się być nowoczesnym i trendy, a wszystko to stara się tylko człowieka pomniejszyć i odebrać godność, to moim zdaniem dewiza nunc, która tak aktywnie i z powodzeniem jest stosowana przez Księdza Infułata, trafia w sedno problemów, którymi żyje współczesny człowiek.
Janusz M. Paluch
Wczoraj i dziś. Polacy na Kresach.
Książkę można kupić na stronie:
www.malewydawnictwo.pl
Wstęp autorstwa Aleksandry Ziółkowskiej-Boehm
Polacy na Kresach
Wywiad daje szczególny komfort wysłuchiwania opinii, subiektywnego opisu przebiegu zdarzeń, relacji między ludźmi. Przysłuchiwanie się rozmowie wywołuje poczucie bliskości; spisana i wydrukowana rozmowa daje podobne odczucia. Janusz Paluch, autor Rozmów o Kresach i nie tylko, nową książkę także poświęcił tematyce Kresów i kolejny raz nadał piękny ton swoim wywiadom. Jego interlokutorzy to ludzie pełni pasji i zaangażowania. Czasami wywołują wrażenie, jakby byli odkrywcami nieznanego lądu i jego mieszkańców – bo też dla wielu z nas Kresy są wciąż mało znane. Polska ma swoją szczególną, mityczną krainę miodem i mlekiem płynącą, kwitnące winnicami Podole, krajobrazy wryte w pamięć dzięki pisarzom i historii, która boleśnie i okrutnie doświadczyła te ziemie przemocą, gwałtem i krwią; zmiotła i ludzi, i ich domy. Rozmowy, przeprowadzone przez Janusza Palucha na przestrzeni ostatnich piętnastu lat, publikowane były na łamach kwartalnika „Cracovia Leopolis”. Są zapisem tamtej rzeczywistości. Uaktualnienia zostały zaznaczone w przypisach. Wydaje się, że te rozmowy zaczęto przeprowadzać bardzo późno, ale też wcześniej generalnie nie można było pisać o Kresach. Pierwsza „odwilż kresowa” to rok 1980, kiedy zaczęto mówić, pisać i wydawać. Potem nastał stan wojenny, ale lawina już ruszyła i poszła o wiele łatwiej i szybciej po 1989 roku. Główny nurt, który przewija się w prezentowanych w książce rozmowach, to rozbudzenie fascynacji Kresami – ich przyrodą, ludźmi, kulturą i niezwykłą aurą. I jakże bolesnymi ludzkim historiami, które są wciąż otwartą, niezagojoną raną.
Janusz M. Paluch
Rozmowy o Kresach i nie tylko
Rozmowy o Kresach i nie tylko
książkę można kupić: www.malewydawnictwo.pl
Wstęp
Książka zawiera wybrane wywiady przeprowadzone przeze mnie w latach 1995–2010, które ukazały się na łamach „Cracovia Leopolis” – kwartalnika wydawanego przez Krakowski Oddział Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich oraz nowojorskiego „Przeglądu Polskiego” – dodatku kulturalnego do „Nowego Dziennika”. Moich rozmówców łączy miłość do Kresów: niektórzy się tam urodzili, dla innych są przybraną ojczyzną duchową. W rozmowach tęsknota za utraconą – zdaje się, że już bezpowrotnie – krainą dzieciństwa przeplata się z krwawymi wspomnieniami pogromów i troską o pozostałe tam polskie dziedzictwo kulturowe. Lecz nie tylko to… Często są to opowieści o prywatnych losach ludzi, których droga zaczęła się na Kresach lub tam prowadziła. Przy tych krzyżujących się nieraz drogach ich życia leżą dwa miasta: Lwów i Kraków. W rozmowach ukształtował się pomost pamięci pomiędzy minionym światem i współczesną rzeczywistością.